Jak tam Trybuci ? Chcecie może jakieś opowiadanie ? Wiem, że dawno mnie tutaj nie było, ale potrzebowałam małego kopa, aby się ogarnąć i wziąśc do pracy :D
Igrzyska Śmierci
piątek, 27 lutego 2015
piątek, 27 września 2013
środa, 18 września 2013
poniedziałek, 16 września 2013
piątek, 13 września 2013
środa, 11 września 2013
Część 2
Mijały dni ,a ja nie wiedziałam co mam robić. Bałam się chodzić na polowania bo obawiałam się , że spotkam tam Gale"a. Moje zaniepokojenie od kilku dni zauważył Peeta.
-Co się stało ? Trauma wraca ? Mam zadzwonić do lekarza ?- zapytał z dziwnym nie pokojem.
-Nie nie trzeba. Czuje się naprawdę dobrze - odpowiedziałam.
-To dobrze.
-Czemu jesteś taki dziwny ?- zapytałam
-Katniss... przeczytaj to.. - odpowiadając z coraz większym niepokojem wręczył mi żółta kopertę zaadresowaną do mnie,Peety i Haymitcha.
-Co to jest ? - pytam z zdenerwowaniem.
-Sama zobacz.
[5 min. poźniej po przeczytaniu listu...]
-Coo ? - ryknęłam - Jak to ? Snow miał syna. I co ? On teraz rządzi ? Wszytskie problemy wracają ? Kolejna wojna ? - wrzeszczałam. Peeta patrzył na mnie z dziwnym niepokojem. Wyjęłam dołączone zdjęcie do listu. Na fotografii była ukazana postać mężczyzny w średni wieku, z brązowymi włosami i twarzy Snowa no może oprócz kilku zmarszczek i normalnych ustach. Odwróciłam zdjęcie i ujrzałam napis: John Snow. Zapewne to on.
-Nie maja innych osób ? Czemu akurat my mamy go zabić? Czemu mamy ryzykować życie. Jeszcze teraz gdy wreszcie odzyskaliśmy spokój ?- zapytałam błagalnym głosem aby powiedział ,że to głupi żart.
-Katniss dobrze wiesz jak jest... Przeciez jesteś KOSOGŁOSEM ... Znakiem rebeliantów..- mówił coraz ciszej.
-Niestety. Dobrze o tym wiem.
Na dzisiaj to tyle <3 Papapaa ;* Jutro mamy wycieczkę < jupiii;*> Mma nadzieję że się podobało paaa ;* <3
-Co się stało ? Trauma wraca ? Mam zadzwonić do lekarza ?- zapytał z dziwnym nie pokojem.
-Nie nie trzeba. Czuje się naprawdę dobrze - odpowiedziałam.
-To dobrze.
-Czemu jesteś taki dziwny ?- zapytałam
-Katniss... przeczytaj to.. - odpowiadając z coraz większym niepokojem wręczył mi żółta kopertę zaadresowaną do mnie,Peety i Haymitcha.
-Co to jest ? - pytam z zdenerwowaniem.
-Sama zobacz.
[5 min. poźniej po przeczytaniu listu...]
-Coo ? - ryknęłam - Jak to ? Snow miał syna. I co ? On teraz rządzi ? Wszytskie problemy wracają ? Kolejna wojna ? - wrzeszczałam. Peeta patrzył na mnie z dziwnym niepokojem. Wyjęłam dołączone zdjęcie do listu. Na fotografii była ukazana postać mężczyzny w średni wieku, z brązowymi włosami i twarzy Snowa no może oprócz kilku zmarszczek i normalnych ustach. Odwróciłam zdjęcie i ujrzałam napis: John Snow. Zapewne to on.
-Nie maja innych osób ? Czemu akurat my mamy go zabić? Czemu mamy ryzykować życie. Jeszcze teraz gdy wreszcie odzyskaliśmy spokój ?- zapytałam błagalnym głosem aby powiedział ,że to głupi żart.
-Katniss dobrze wiesz jak jest... Przeciez jesteś KOSOGŁOSEM ... Znakiem rebeliantów..- mówił coraz ciszej.
-Niestety. Dobrze o tym wiem.
Na dzisiaj to tyle <3 Papapaa ;* Jutro mamy wycieczkę < jupiii;*> Mma nadzieję że się podobało paaa ;* <3
Subskrybuj:
Posty (Atom)